Prowadzili konia do rzeźni, gdy nagle na ich drodze pojawiła się grupka osłów. To, co zrobił zwierzak, aby się uratować jest nieprawdopodobne!

W wielu miejscach na całym świecie toczą się kampanie i protesty przeciwko ubojowi koni.

Co roku miliony tych pięknych zwierząt sprzedawanych jest na mięso. Organizacje broniące ich praw co jakiś czas przeprowadzają przeróżne akcje mające na celu uratowanie jak największej liczby osobników. Wolontariusze najczęściej wykupują konie, chroniąc je tym samym przed pewną śmiercią. Oczywiście, potrzeba do tego sporo pieniędzy. Żadna ubojnia nie odda zwierząt, gdy nie będzie się jej to opłacać.

Istotne jest również podnoszenie świadomości wśród społeczeństwa. Ludzie muszą zdać sobie sprawę, jak okrutnie cierpią konie zanim się je zabije. Przeważnie w ciasnych boksach muszą przebyć wielogodzinną podróż, a na miejscu są bite, poganiane i rażone prądem. Tłoczą się ze strachu w kątach, przerażone odgłosami właśnie zabijanych zwierząt. Działacze zapewniają, że osobniki są w pełni świadome tego, co za chwilą się z nimi stanie. Najczęściej uśmierca się je strzałem w głowę. Później spuszcza się z nich krew, odziera ze skóry i ćwiartuje na mniejsze kawałki.

W Stanach Zjednoczonych ubój koni nie jest dozwolony. Ludzie, którzy chcą pozbyć się zwierzaków, zazwyczaj transportują je do miejsc, gdzie jest to legalne, najczęściej do Meksyku. Konia o imieniu Bubbles miał spotkać podobny los. Był już w podeszłym wieku i właściciel zdecydował, że najlepszym rozwiązaniem będzie zakończenie jego żywota. Był prawie jednym kopytem w rzeźni, gdy dostrzegł szansę na uratowanie skóry.

Czy udało się mu wyjść z tego cało? O tym na kolejnej stronie.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

źródło : tierfreund.co

Reply