Pieniądze, które zbierała dla koleżanki, trafiły do jej kieszeni. Zuchwała złodziejka ukradła tysiące, które miały pokryć koszta pogrzebu córeczki przyjaciółki. Jak mogła zrobić coś tak podłego?

Z konta na GoFoundMe zabrała prawie 4 tysiące dolarów!

Najlepszych przyjaciół poznaje się w biedzie, a od fałszywych lepsi są wrogowie, przynajmniej wiemy, czego można się po nich spodziewać. Ta smutna prawda objawiła się po raz kolejny w wypadku Cynthii Mathis z Południowej Dakoty. We wrześniu ubiegłego roku kobieta otrzymała telefon o wypadku na autostradzie i natychmiastowe wezwanie do szpitala. W dramatycznym karambolu zginęła teściowa kobiety.

Dwie córeczki kobiety zostały zaś ranne. Gdy Mathis wraz z mężem zjawiła się w szpitalu jej młodsza córeczka, Jasmine była akurat przewożona na blok operacyjny. Z poważnego zabiegu już nigdy się nie obudziła. Rodzina pogrążyła się w żałobie. Zrozpaczone małżeństwo przeżywało podwójną stratę. Zginęły dwie kochane przez nich osoby, w tym ukochana Jasmine.

Cynthia załamała się. Kobieta nie miała nawet na pogrzeb. Wtedy pomocną dłoń wyciągnęła do niej koleżanka z pracy, Lea Blaine. Kobieta zaoferowała, że uzbiera dla rodziny Mathisów potrzebną kwotę. Gdyby Cynthia wiedziała, co planuje podstępna kobieta, nigdy nie ujęłaby dłoni, którą złodziejka wyciągnęła do niej w fałszywym geście pomocy.

Chcesz dowiedzieć się więcej o tej zuchwałej kradzieży? Zajrzyj na następną stronę. 

tnia Jasmine do szpitala trafiła z rozległymi obrażeniami brzucha. Rodzice zdążyli tylko ucałować córkę na pożegnanie i powiedzieć, że ją kochają. Nie myśleli, że to ostatni raz, kiedy się widzą. Lekarze robili, co mogli. Nie zdołali jednak uratować małej. Jej mózg zamilkł. Mathisowie byli zrozpaczeni. Z żalem pojechali do drugiej córeczki. Ich starsza pociecha trafiła do innego szpitala. Była poważnie ranna, z urazem obojczyka i licznymi złamaniami m.in. kostki trafiła do lecznicy w Sioux Falls.

Pocieszało tylko to, że żyła. Rodzina była jednak zrozpaczona. Mathisów nie było stać na podwójny pogrzeb. Pomoc zaofiarowała. 33-letnia Lea Blaine, koleżanka Cynthii z pracy. Lea założyła konto na GoFoundMe. Wkrótce na konto poszkodowanej zaczęły wpływać pieniądze. Ludzie, współczujący kobiecie nie szczędzili grosza. Skąd mogli wiedzieć, że uczynna koleżanka okaże się podłą złodziejką i zapragnie zagarnąć wszystko dla siebie?

Na portalu Lea podała swój numer konta. Jak tłumaczyła koleżance, tak miało być prościej. Prawda wyszła na jaw, gdy Cynthia poprosiła znajomą o przekazanie jej pieniędzy. Okazało się to z jakiegoś powodu niemożliwe. Swoją prośbę Cynthia ponowiła jeszcze kilka razy. Za każdym razem słyszała jednak inne, dziwne tłumaczenie. Zniecierpliwiona postanowiła skontaktować się z GoFoundMe.

zebu w nieskończoność. Kwota, która została zgromadzona, wystarczyłaby na podstawowy pochówek bez zbędnych udziwnień. Przybita ogromną stratą rodzina nie potrzebowała przepychu. Od administratorów platformy Cynthia dowiedziała się jednak, że uzbierane przez Lea 3905 tys. dolarów zniknęło. Pieniądze zostały zdeponowane przez zuchwałą złodziejkę, która przez cały ten czas udawała poruszoną tragedią Cynthii koleżankę.

Cynthia pomyślała, że to pomyłka, albo wyjątkowo głupi żart. Okazało się to jednak prawdą. Informacja o zniknięciu pieniędzy przelała szalę goryczy nękanej tragediami rodziny. GoFoundMe stanęło jednak na wysokości zadania. Pieniądze zebrane w wyniku kampanii mimo wszystko popłynęły do rodziny. Był to dar od portalu.

GoFoundMe zamknęło też stronę, na której obłowiła się Lea Blaine. Podłą złodziejkę oskarżono o kradzież. Grozi jej 5 lat więzienia. Naszym zdaniem to stanowczo za mało za tak okrutny czyn.

 

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : lifedaily.com

Reply