Wyglądała inaczej niż wszystkie dzieci w okolicy. Mroczną prawdę na temat jej pochodzenia wyznała dopiero umierająca babcia

Później wszystko zaczęło układać się w spójną całość. Biologiczną matką 20-latki była Tamara Romanowcz. Przyjechała z Mińska na Białorusi do Mołdawii w nadziei na znalezienie pracy. Zabrała ze sobą malutką Olgę. Niestety, ludzie, którzy mieli ją zatrudnić, zabrali jej paszport i zmusili do żebrania na ulicy. Któregoś dnia Tamara weszła do sklepu, aby kupić papierosy. Po chwili zorientowała się, że jej córki nie ma. Została uprowadzona i sprzedana rodzinie z Soroki za złote kolczyki.

Kobieta bała się poinformować o tym władze obcego kraju. Zrobiła to dopiero po dotarciu do Mińska, ale zanim to się stało, minęło kilka długich tygodni. Tam skontaktowała się z policją, jednak po Oldze nie było już śladu. Zrozpaczona matka popadła w alkoholizm.

Maria odkąd poznała prawdę, marzyła o spotkaniu z osobą, która ją urodziła. Przeniosła się do Mińska i rozpoczęła tam edukację. Gdy stanęła twarzą w twarz z Tamarą, była nieco zawiedziona. Kobieta nie wyraziła chęci opiekowania się zaginioną córką.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : dailymail.co.uk, heftig.de

Reply