Stał przez 6 godzin lotu, żeby żona mogła się wyspać. Romantyczne, a może toksyczne?
Loty samolotem mogą być bardzo męczące.
Żeby do niego wsiąść trzeba przejść nieraz długą odprawę bagażową i wiele formalności. Później czeka nas zajmowanie miejsc, nierzadko obok mało sympatycznych sąsiadów. Może nam dokuczać hałas rozgadanych pasażerów i ich krzykliwych dzieci. Możemy być wykończeni, zwłaszcza że loty bywają długie i nierzadko odbywają się z przesiadkami.
Jeśli dodamy do tego jakąś chorobę albo gorszą dyspozycję – mamy przepis na wyczerpanie i senność. Jedno z tych dwóch przypuszczalne mogło dolegać kobiecie, która zasnęła głęboko w momencie, gdy jej mąż był w łazience. Kiedy mężczyzna wrócił, zastał ją śpiącą, zwiniętą w kłębek na wszystkich trzech siedzeniach, które razem zajmowali.
Wielkoduszny mężczyzna nie chciał budzić swojej towarzyszki, postanowił więc stanąć w przejściu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że mąż stał tak przez całe 6 godzin lotu. Zafascynowany jego postawą użytkownik Twittera, Courtney Lee Johnson zrobił mu zdjęcie i podpisał je:
Ten facet wstał przez 6 godzin, żeby jego żona mogła spać. Teraz TO jest miłość.
Początkowo internauci się z nim zgodzili, wzruszeni poświęceniem kochającego męża. Stopniowo jednak zaczęły się pojawiać głosy sprzeciwu. Dla jednych postawa mężczyzny była romantyczna, dla innych był to sygnał, że związek dwójki jest toksyczny.