Gdy zobaczyła, że jej dziecko jest w niebezpieczeństwie, obudziły się w niej super moce! To prawdziwa mama bohaterka!

Helen na co dzień nie zajmuje się podnoszeniem ciężarów czy inną formą ćwiczeń. Sama nie wie skąd miała tle siły, by poradzić sobie z kłodą. Jak okazało się w szpitalu, kłoda zmiażdżyła chłopcu kość uda, czeka go kilka miesięcy w gipsie, ale młody organizm poradzi sobie z tym. Szczęściem kłoda nie spadła na kręgosłup chłopca.

 

Matka bardzo się ciszy, że odnalazła w sobie tyle siły, by uratować syna i donieść go w bezpieczne miejsce. Podkreśla, że każda matka, której dziecko znajdzie się w takim zagrożeniu, znajdzie w sobie siłę, by je uratować. Każdy rodzic ma wyczulone zmysły i refleks przy dziecku.

Władze parku zaznaczają, że dbają o bezpieczeństwo na ich terenie, a to, co się wydarzyło to nieszczęśliwy wypadek. Sprawdzają, czy w innych miejscach w parku nie leżą takie kłody, które niefortunnie mogą spaść na dziecko.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : thesun.co.uk

Reply