11-letni chłopiec na nowojorskiej stacji metra ustawia stół, dwa krzesła i… prowadzi terapię! Ludzie uważają, że jest lepszy od dyplomowanych psychologów
Dzieci patrzą na świat z zupełnie innej perspektywy niż dorośli. Najmłodsi nie są zniewoleni konwenansami czy stereotypami, dlatego widzą rozwiązania, których niedostrzegającą osoby już doświadczone przez życie. Dziecięca kreatywność spojrzenia może wiele uświadomić dorosłemu człowiekowi i pomóc mu uporządkować swój świat.
Ciro za zaledwie 2$ prowadzi sesje terapeutyczne: wysłuchuje problemów i bolączek obcych ludzi, a następnie bez owijania w bawełnę mówi, co myśli o danym problemie i daje porady. Sam o swojej działalności mówi:
Może to, co robię nie jest zbyt profesjonalne, ale mam zamiar kontynuować swoją działalność bo brakuje ludzi, którzy chcieliby szczerze rozmawiać i słuchać o czyiś problemach. Wizyty na stacji dają mi dużo satysfakcji, bo czuje, że świat zmienia się na lepsze.