Wyspy Owcze niedługo znowu spłyną krwią. Takiej potwornej rzezi nie zobaczysz nigdzie indziej!

Wyspy Owcze to malowniczy wulkaniczny archipelag zlokalizowany między Norwegią, Wielką Brytanią a Islandią.

Swoją nazwę zawdzięcza temu, że na jego terytorium znajduje się więcej owiec niż ludzi. Oszacowano, że jest domem dla ponad 70 tysięcy owieczek! Ze względu na silne i porywiste wiatry na tym terytorium prawie nie ma drzew. Sztuczne nasadzenia występują tylko w większych miastach. Domy mieszkańców Wysp Owczych są niezwykle urokliwe, gdyż ich dachy porasta gęsta i zielona trawa.

Archipelag z pewnością byłby kuszącym miejscem dla turystów, gdyby nie jego odległa lokalizacja i przerażająca tradycja, którą kultywuje się tam co roku. Nazywa się Grindadráp i polega na krwawym mordowaniu morskich ssaków. Zwyczaj sięga aż czasów Wikingów. Wówczas ludzie musieli zabijać wodne ssaki, aby przeżyć, dziś nie ma takiej potrzeby, ponieważ ludność Wysp Owczych ma się czym wyżywić.

Do masowych rzezi zazwyczaj dochodzi w lipcu, kiedy grindwale (ssaki z rodziny delfinowatych podobne do małych wielorybów) przybywają w okolice archipelagu. Miejscowi zapędzają zwierzęta do zatoki i mordują je za pomocą noży i specjalnych narzędzi. Często podcinają im tętnice i pozostawiają do wykrwawienia. Nie oszczędzają także innych gatunków. Z ich rąk giną również delfiny butlonose, delfiny białonose, białookie i morświny.

Przejdź na kolejną stronę i dowiedz się więcej.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : news.nationalgeographic.com, elitereaders.com

Reply