Mężczyzna usłyszał od lekarzy wyrok śmierci. Nie poddał się i wyleczył chorobę, stosując olej z konopi!

Nie tak dawno temu 50-letni Derren Miller dowiedział się, że ma nieuleczalnego raka płuc i zostało mu niewiele czasu na tym świecie. Rak rozprzestrzenił się nie tylko w płucach, ale i na worku osierdziowym. Lekarze zaproponowali mu chemioterapię, która nie miała go wyleczyć, a jedynie przedłużyć mu życie. 

Niestety rak płuc zbiera wielkie żniwo, jest najczęściej wykrywany w ostatnio stadium, kiedy to nie da się zrobić z nim nic. I można jedynie przedłużyć trochę życie. Derren nie poddał się i postanowił walczyć, jak się okazało, jego decyzja była słuszna.

Postanowił leczenie uzupełnić olejem z konopi. Mężczyzna nie tylko chciał przedłużyć swoje życie, ale je uratować. Słysząc różne opinie o alternatywnym leczeniu, sam się go podjął. Specjalnie po to przeniósł się do Kalifornii, by móc podjęć terapię legalnie. Siedem miesięcy później Derren jest wyleczony! TAK! Jest zdrowy i ma na to dokumentację medyczną.

Po wyleczeniu Derren wraz z żoną zaczęli aktywnie działać na rzecz dostępu i możliwości leczenia olejem konopnym. Uważają, że należy ludzie edukować, by leczenie, które może dać szanse wielu chorym, nie było kojarzone z narkomanią. Chce pokazać, że własne życie mamy we własnych rękach i należy z tego korzystać i starać się je ratować, gdy tylko jest zagrożone.