Są tylko 4 lęki, które dzielą nas od sukcesu. Gdyby każdy wiedział jak je pokonać, żaden coach nie zarobiłby ani grosza!
1. Lęk przed sukcesem
Strach przed sukcesem hamuje nas na samym starcie. To wewnętrzna obawa, cichy głosik, który mówi nam, że jesteśmy nie dość dobry, aby stanąć na szczycie i osiągnąć marzenia. To, czego się lękamy, to odpowiedzialność, która idzie za awansem i właściwie za każdym poważnym wyborem. Wielu ludzi nie potrafi się z nią zmierzyć i pozostaje w strefie komfortowej, lecz bezproduktywnej stabilizacji.
2. Lęk przed zmianami
Ludzie lubią stabilność, trudno im dopasować się do nowych realiów. Jest takie powiedzenie: lepsza stara bieda niż nowa. To kolejne potwierdzenie tego, jak ciężko znosimy nowości. Z osiąganiem sukcesu jest jednak trochę jak z ćwiczeniami na siłowni. Z czasem nasz organizm zaczyna się przyzwyczajać do wysiłku, jeśli więc nie będziemy zwiększać intensywności naszego treningu, to choćbyśmy odwiedzali siłownię codziennie przez rok, nie osiągniemy więcej niż w miesiąc.
3. Lęk przed kłótnią
Świat nie zawsze będzie nas głaskać po głowie, a ludzie przyklaskiwać naszym poczynaniom i dobrze życzyć. Jeśli chcemy coś osiągnąć, nie możemy bać się konfrontacji, potyczek słownych, a nawet kłótni z tymi, którzy chcą nam na siłę narzucić swój sposób myślenia. Gdy ktoś będzie ciągle schodził z drogi innym, w efekcie na zawsze zostanie na poboczu, a w osiąganiu sukcesów wyprzedzą go ci, którzy potrafili się przepychać.
4. Lęk przed doskonałością
Ponoszenie porażek jest naturalne i nie powinniśmy się ich bać, wstydzić, rozpamiętywać ani zbytnio żałować. Jak świat stoi, najmędrsi ludzie powtarzali, że uczymy się właśnie na błędach. Nie możemy jednak bać się tego, że chcemy, by w naszym życiu coś było perfekcyjne i idealne. Bez pracy nad sobą i naszym otoczeniem, nigdy nie wyeliminujemy wad, które stoją nam na drodze.