Te gwiazdy nie żyją od lat, ale ich duchy nadal nawiedzają żywych!

Nie jest sekretem, że wszystkie gwiazdy lubią być w centrum uwagi. Niektóre nawet po śmierci, która – jak się okazuje – nie jest powodem do tego, by zniknąć z pierwszych stron gazet.

Okazuje się, że jest kilka duchów w Hollywood, które nadal krążą po okolicy. Lubią odwiedzać dawne domy, a nawet studia nagrań.

Rudolph Valentino

Uważany za największego amanta Hollywood i gwiazdora filmów niemych zmarł z powodu powikłań po chorobie wrzodowej w wieku 31 lat w 1926 roku. Jego duch wciąż od tej pory nawiedza dom, w którym mieszkał aktor. Był widziany w sypialni, w korytarzu, jak wyglądał przez okno. Widywany był też w dawnym domu aktora na plaży w Santa Monica, gdzie Valentino lubił przebywać za życia, teraz słychać tam trzaski i pukanie do drzwi. Co ciekawe, duch lubi odwiedzać studio nagrań Paramountu, pokazuje się także w okolicach swojego grobu.

Elvis Presley

To bez wątpienia bardzo znana postać. Jego portret można znaleźć dosłownie na wszystkim – przez koszulki, talerzyki, aż po zasłonki prysznicowe. Jego wkład do muzyki jest nie do przecenienia, niektórzy twierdzą, że nigdy nie umarł. Jednak jest też grupa osób, które uważają, że zmarł. Ponoć udało im się zobaczyć jego ducha. Twierdzą, że Elvis pojawia się w Nashville, w studio, gdzie nagrał hit „Heartbreak Hotel”. Pracownicy studia twierdzą, że zawsze dzieje się coś dziwnego, gdy ktoś wspomni o Elvisie – eksplodują światła, spadają drabiny. Podobno pojawia się także w domu w Memphis. Ubrany zawsze jest w swój słynny biały kombinezon, w którym występował w Las Vegas.