Bezwzględny dyktator u władzy jest kostuchą własnego narodu, o czym przypomina azerbejdżański artysta

Władza to potężna siła, działająca jak narkotyk. Niestety wiele osób zapomina, że jest przywilejem oraz wielką odpowiedzialnością i wykorzystuje ją jako narzędzie do osiągania własnych celów. Utrata władzy dla takich osób jest czymś na tyle bolesnym, że dla jej utrzymania potrafią zabijać.

Ktoś, kto to raz otrzymał władzę, zapewne nie będzie chciał jej oddać. Często aby ją utrzymać przywódcy kłamią swój naród lub składają mu nierealne do spełnienia obietnice. Niestety niektórzy rządzący tak bardzo nie chcą utracić swojej pozycji, że ohydnie manipulują społeczeństwem, by uczynić go bezwolnym i uległym wobec władzy absolutnej, skupionej w rękach dyktatora. A gdy zaś ten pojawia się na scenie politycznej,  to w kraju cieniem kładzie się strach i terror, a wszelka demokracja zanika.

Życie w państwie, gdzie rządzi dyktator czy władza totalitarna jest trudne. Wszelkie sprzeciwianie się obozowi rządzącemu naraża obywatela na poważne konsekwencje: wiezienie, a często śmierć. Dyktator ma za nic życie swoich rodaków i staje się dla nich oprawcą. Dobitnie pokazał to Gündüz Agayev, ilustrator z Azerbejdżanu, który słynie z tworzenia kontrowersyjnych prac, komentujących zło i problemy naszego świata. Trzeba przyznać, że rysownik trafnie ukazał oblicza największych dyktatorów XX wieku, stylizując ich na kościotrupy, by pokazać, że stoi za nimi tylko śmierć.

1. Kim Dzong Un (Korea Północna)

2. Fidel Castro (Kuba)

Na kolejnych stronach znajdziecie m.in. potrety Kaddafiego, Hitlera, Husajna czy Putina.