„By dostrzec piękno świata, należy oczyścić oczy” – mówi Gaowu. Mężczyzna jest fryzjerem gałek ocznych. Od tego, co robi aż skóra cierpnie

Znacie to uczucie, gdy coś wpada do oka, a potem niemiłosiernie Was mierzi.

Zwykle to okruch lub paproszek, który po chwili udaje się wyciągnąć. Mimo to nieprzyjemne doznanie nie mija i wciąż wydaje się, że coś tkwi nam pod powieką. Jak radzi sobie w takich sytuacjach większość społeczeństwa? Sięga po kropelki do oczu, które nawilżają powierzchnię gałek i przynoszą ulgę. Chińczycy jednak nie bawią się w takie subtelności.

Kiedy przydarza im się coś podobnego, zwracają się do fryzjera…gałek ocznych. Ta niezwykła i delikatnie mówiąc dziwna profesja to tradycyjny zawód, który powoli zaczyna zanikać. Jeden z ostatnich fryzjerów oczu, 62-letni Gaowu Xiong na brak klientów wcale jednak nie narzeka. Swój fach uprawia od 40 lat. Skuteczność zawdzięcza precyzji i pewnym dłoniom, w które od lat oddają się zadowoleni klienci.

Przychodzą do niego za każdym razem, gdy czują, że mają brudne oczy, na których uzbierała się warstewka kurzu. Gaowu wyznaje zasadę, że: prawdziwe piękno świata dostrzegą tylko ci, którzy mają czyste oczy. Tę prawdę, brzmiącą niczym aforyzm stara się wpoić swoim klientom. Zwykle po pomoc zwracają się do niego tradycjonaliści, którzy regularnie odwiedzają jego salon. Gaowu goli ich, strzyże i metalowym pilnikiem zeskrobuje brud z ich oczu.

Jak wygląda i ile kosztuje taka przyjemność? Czytajcie na następnej stronie.

k z Chengdu czyści oczy podobnie, jak wycieraczki samochodowe oczyszczają szybę samochodową. Używa do tego tępej, metalowej skrobaczki, swego rodzaju pilnika, który rytmicznie przesuwa po powierzchni gałki ocznej. Na końcu spłukuje oczy wodą, zmywając z nich cały zbity brud. Do pracy, którą wykonuje, potrzeba stabilnych, pewnych dłoni. Fryzjer oczu przekonuje jednak, że można mu zaufać i przez 40 lat pracy nie skrzywdził (jeszcze) nikogo.

Gaowu utrzymuje, że dzięki jego zabiegom oczy są zdrowsze, pobudzone kanaliki łzowe produkują znacznie więcej łez, przez co gałki są jeszcze bardziej nawilżone. Takie zeskrobywanie pomaga też zwalczyć jaglicę (przewlekłe zapalenie spojówek), na które zapadają mieszkańcy krajów rozwijających się (Indii, Chin, państw północnej Afryki). Procedura oczyszczania trwa około 5 minut (jedno oko) i kosztuje 1 dolara za gałkę.

Poddalibyście się takiemu czyszczeniu?

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : rebelcircus.com

Reply