Każdy zna piosenkę „Tears in Heaven” Erica Claptona, ale mało kto wie, jak tragiczna historia się za nią kryje

Znamy hity jednego sezonu, kiedy po latach nie ma się pojęcia, kto i po co to śpiewał, są też kompozycje, które przez lata poruszają naszymi sercami i noszą miano kultowych.

Dlaczego jednym tekstom wierzymy, a innym nie? Odpowiedź jest niejednoznaczna, ponieważ piosenki słuchamy i dopasowujemy do swoich przeżyć, humoru. Dlatego często piosenki, które są dla nas bardzo ważne, nie są popularnymi hitami. Muzyka czy słowa piosenki trafiają do nas, gdy czujemy w nich autentyczność, prawdę. Wtedy staje się ponadczasowym hitem i melodią, która porusza miliony.

Nie mówimy tu o hitach, które aż kipią kiczem i są nastawione na podbicie list przebojów. Wyprodukowane tak, by przez chwilę każdy chciał tego słuchać. Jednak z czasem wyprodukowana przez sztab specjalistów piosenka traci i za rok nawet nikt nie pamięta ani jej, ani wykonawcy. Inaczej ma się sprawa z balladami, które są autentyczne i pełne emocji, które do nas przemawiają.

Tak waśnie jest z piosenką Erica Claptona „Tears in Heaven”, którą pokochały miliony ludzi na świecie, a wielu artystów próbuje ją wykonać na własny sposób. Mało kto wie, że Clapton tę balladę okupił wielką tragedią, która złamała jego życie i odcisnęła na nim niezmazywalne piętno. Jedno wydarzenie sprawiło, że życie z bajki zmieniło się na zawsze.

Historię muzyka i tego, dlaczego powstała znana na całym świecie piosenka, poznasz na kolejnej stronie.