50 lat temu zawiesił na drzewie 18 plastikowych jajek. Nie spodziewał się, że w przyszłości będą je oglądać turyści z całego świata!

Jego dzieci dorastały i z czasem pomagały ojcu w tym niesamowitym projekcie. Zaczęły ozdabiać swoje pierwsze pisanki. Podobno do dzisiaj Volker je przechowuje. Robili tak co roku. Drzewo się rozrastało, a oni chcąc przyozdobić wszystkie gałęzie, robili coraz więcej pisanek. Te, z zeszłych lat były również wykorzystywane.

Pociechy państwa Kraft dorosły i założyły własne rodziny, jednak pamiętały o rodzinnej tradycji i prawie co roku pomagały w strojeniu wielkanocnego drzewka.

W projekt zaangażowały się także wnuki. Córka Volkera — Gabriela Rumrich jest malarką i ozdabiała pisanki wręcz po mistrzowsku. Wprowadziła na jajka motywy zwierzęce i krajobrazowe. Każde jajko jest inne! Na początku, aby wystroić jabłoń, wystarczył jeden dzień, z biegiem lat potrzeba było aż 14 dni i pomocy kilku osób. Po upadku muru berlińskiego w sąsiedztwie posiadłości państwa Kraft zbudowano centrum rehabilitacyjne. Wraz z nim pojawili się pierwsi turyści. Byli zachwyceni projektem Volkera i powiadomili o tym media.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

źródło : eierbaum-saalfeld.de

Reply