Marzył o tym by latać, więc przywiązał 100 balonów z helem do plastikowego krzesła i wzbił się w powietrze! To był szaleńczy lot

Latanie daje niezwykłe poczucie wolności, dlatego ludzie tak bardzo zazdroszczą tej umiejętności ptakom.

Ludzie od zawsze pragnęli posiąść zdolność unoszenia się w powietrzu. Początkowo próby zrealizowania tego zamiaru kończyły się porażką, ale z czasem konstruktorom i wizjonerom udało się opracować różne rozwiązania, za pomocą których można wzbić się w przestworza i choć przez chwile poczuć się jak ptak.

 

Za czas, w którym ludzie opanowali umiejętność latania, można uznać  XVIII wiek, gdyż już na początku tego stulecia dokonano pierwszej udokumentowanej próby startu balonu wypełnionego gorącym powietrzem. Później przez kolejnych kilka dekad udoskonalano balony i 1783 roku odbył się pierwszy lot załogowy z braćmi Montgolfier na pokładzie.

Połowa XIX wieku przyniosła pierwszy szybowiec, ale prawdziwy przełom w lataniu nastąpił dopiero na początku XX wieku, kiedy bracia Orville i Wilbur Wright postanowili wzbogacić konstrukcję szybowca o silnik. Dzięki zastosowaniu mechanicznego napędu ludzie rozpoczęli nową erę: podboju przestrzeni powietrznej.

 

Powszechność samolotów we współczesnym świecie sprawiła, że ludzie przestali uznawać zdolność latania za coś wyjątkowego. Teraz już tylko nieliczni wciąż marzą o lataniu, które nie zamykałoby człowieka w metalowej skrzynce jaką jest kadłub smaolotu, ale dało prawdziwe poczucie wolności…

Do takich osób zaliczyć można 38-letniego Toma Morgana, który postanowił zrealizować szalony i niebezpieczny lot przy pomocy dekoracyjnych balonów!

Więcej o wyczynie Toma przeczytacie na drugiej stronie.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : thesun.co.uk, wikipedia.org

Reply