Jak w 45 minut znaleźć się na granicy szaleństwa i obłędu? Wystarczy zostać zamkniętym w tym dziwnym pokoju…


Przebywanie w kompletnie wytłumionym pokoju to przeżycie niezwykłe, które sprawia, że człowiek zmienia swoje podejście do otaczających go dźwięków. Twórca pomieszczenia następująco komentuje relację ludzi i dźwięków w swoim pokoju:

W komorze bezechowej to człowiek staje się dźwiękiem.

Na co dzień pokój odwiedzają turyści, ale też wynajmuje go wiele firm i testuje w nim swoje produkty, np. koncerny medyczne sprawdzają zastawki serca. W Minneapolis pojawiają się też producenci sprzętu elektronicznego, naukowcy z NASA oraz muzycy (m.in. Bob Dylan w komorze bezechowej nagrywał utwór Blood on the Tracks).

Przebywanie w bezgłośnym pokoju to ciekawe doświadczenie, pozwalające docenić rolę dźwięku w naszej codzienności.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : slate.com, dailymail.co.uk, curioctopus.it/

Reply