Te psy miały być zjedzone jako przysmak w południowokoreańskich restauracjach! Uratowano je w ostatniej chwili

Tradycje kulinarne występujące na świecie bardzo się od siebie różnią, dlatego niektóre mogą szokować. Większość mieszkańców globu nie rozumie przywiązania Azjatów do psiego mięsa, które można spróbować w wielu lokalach Korei Południowej. Najgorszy jednak nie jest sam fakt zjadania psów, lecz warunki, w jakich hoduje się psy przeznaczone na rzeź. 

Każde zwierzę, nawet to hodowane w tylko w celu jego późniejszego spożycia, zasługuje na godne warunki życia, czyli należy zapewnić mu odpowiednią przestrzeń, dostęp do świeżej wody i pożywienia oraz opiekę weterynarza. Niestety, w azjatyckich krajach normy hodowlane pozostawiają wiele do życzenia lub w ogóle nie są przestrzegane. Niewłaściwa opieka nad zwierzętami, z pominięciem wszelkich norm, pozwala obniżyć koszty produkcji ich mięsa, dlatego hodowane w tym celu psy żyją w tragicznych warunkach.

O problemie przetrzymywania psów w dramatycznych warunkach mówi się dość mało, ale to nie oznacza, że kłopot nie istnieje. Codzienne tysiące psów wegetuje w męczarniach, czekając na nieuchronną śmierć, która będzie dla nich wybawieniem od bólu. Z takiej pseudo-hodowli w Korei Południowej, gdzie przebywało ponad 20 czworonogów, udało się uratować dwa psiaki i zabrać je do Stanów Zjednoczonych, gdzie troskliwie się nimi zaopiekowano.

Pracownicy ośrodka wkładają wiele serca w opiekę nad zwierzętami

Uratowane psy nazwano Robin i Kaya. Ich największym problemem nie były kłopoty ze zdrowiem fizycznym, lecz ze zniszczoną psychiką. Zwierzęta nigdy nie zaznały od człowieka dobroci, nie mówiąc już o tym, by ktoś poświęcił czas na naukę ich  współżycia z ludźmi i innymi psami. W związku z tym czworonogi trafiły do ASPCA’s Behavioral Rehabilitation Center, ośrodka zajmującego się rehabilitacją psychiki psów i korygowaniem ich niewłaściwych zachowań.

Kaya była przerażona otaczającymi ją ludźmi