Dwa tygodnie po urodzeniu z ich synem zaczęło się dziać coś niedobrego. Lekarzom udało się postawić prawidłową diagnozę dopiero po… 5 latach!

Ciało człowieka jest zagadką, której rozwikłanie bywa czasem bardzo czasochłonne.

Każdy rodzic ma nadzieję, że jego dziecko urodzi się zdrowe, ale niestety tak nie jest. Wiele pociech rodzi się z poważnymi chorobami, wadami genetycznymi czy deformacjami, co waży na całym życiu dziecka oraz jego rodziny, która podejmuje żmudną walkę o zdrowie niemowlaka.

Nanda Kumari i Nar to para z Nepalu. Kiedy kobieta zaszła w ciążę, młodzi byli bardzo szczęśliwy i nie mogli się doczekać narodzin potomka. Kiedy wreszcie zaczęły się skurcze, zakochani pojechali do szpitala, gdzie bez większych komplikacji Nada urodziła synka.

Chłopcu nadano imię Ramesh. Dziecko zostało ocenione jako dorodne i zdrowe. Świeżo upieczona mama także czuła się doskonale, więc po kilku dniach lekarze wypisali ich do domu. Niestety szczęście rodziny nie trwało zbyt długo.

Po około dwóch tygodniach z ciałem niemowlaka zaczęło dziać się coś dziwnego. Uwagę rodziców przyciągnął stan skóry dziecka, ponieważ bardzo szybko robiła się sucha, twardniała, a nawet zaczęła pękać.

Lokalni lekarze niestety nie potrafili dokładnie określić, co dolega chłopcu. Podejrzewali zakażenie grzybicze i pod tym kątem leczyli Ramesha. Niestety nic nie przynosiło rezultatu i przez pięć lat próbowano różnych metod leczenia na różne choroby, ale nic nie pomagało.

Więcej o przypadku Ramsha przeczytacie na kolejnej stronie. 

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : misstits.me

Reply