Dzięki działalności tych ludzi stare, schorowane psy ze schronisk mają szansę spędzić ostatnie lata życia w kochających rodzinach

Mariesa Hughes mieszka na co dzień w stanie Nowy York, jednak ostatnio wybrała się do Wirginni, aby zabrać ze schroniska siedem starych psów, którym groziło uśpienie. Kilku, kilkunastoletnie zwierzęta mają coraz mniejsze szanse na znalezienie domu pełnego miłości, a wielka szkoda – gdyż mają kochające gorące serca, otwarte na to, aby pokochać nowego właściciela…

Dzięki działalności Mariesy wiele psów u kresu życia ma szansę spędzić ostatnie lata w rodzinach zastępczych, gdzie zaznają prawdziwej miłości i czułości.

1

Mariesa i jej Mąż, Chris, są założycielami fundacji Mr. Mo Project, która zajmuje się szukaniem starym, często chorym psom, które mają znikome szanse na adopcję – nowych domów. Organizacja działa od zeszłego roku i do tej pory za jej pośrednictwem udało się uratować ponad 70 czworonogów. Wolontariusze zajmują się opieką medyczną nad zwierzakami i dbają o karmę dla nich, przysposobione rodziny zaś zapewniają psom atmosferę pełną czułości i miłości. Trudno jest zdobyć zaufanie starszego psa, dlatego osoby, do których trafiają podopieczni fundacji, muszą wykazywać się szczególnymi cechami – dużą empatią, wrażliwością i czułością, a także odpowiednim podejściem.

2

Nazwa grupy pochodzi od pit bulla Hughesów, który dołączył do ich rodziny w 2012 roku – Moses’a. Pies długo nie mógł znaleźć domu, w którym zagrzałby dłużej miejsce, jednak u Mariesy i Chrisa zadomowił się szybko, zaprzyjaźniając się z 8 innymi przysposobionymi przez nich psami. Moses (po polsku Mojżesz) okazał się naprawdę fantastycznym towarzyszem – czarującym, rozmownym, jednak bardzo schorowanym. Konieczne były częste wizyty u weterynarza, które słono kosztowały. Kiedy małżonkowie sprzedali swoje jacuzzi, aby zapłacić 3,000 dolarów za kolejną poradę lekarską, zdali sobie sprawę z faktu, że na pewno jest wiele osób, które właśnie ze względu na koszta nie chcą przygarniać pod swój dach starszych psów… Gdy w 2014 roku Moses odszedł na zawsze po tym, jak zdiagnozowano u niego nieoperacyjnego guza rdzenia kręgowego, para – od dawna zaangażowana w ratowanie zwierząt – postanowiła rozpocząć kampanię na rzecz starszych psów, które w schroniskach czekają na nowy dom.

„Moses był ostoją spokoju – długo nie wiedzieliśmy, że coś się z nim dzieje, a potem było za późno na efektywne leczenie. Miał odważną, silną duszę, dzięki niemu nauczyliśmy się przebaczenia, radości i bezwarunkowej miłości. Na każdy dzień miał dla nas mas niespodzianek – od psich pocałunków, po inne sposoby na okazywanie miłości, jaką nas darzył. Odkryliśmy też, że istnieje wiele wspaniałych osób i rodzin, które mają domy, miłość i czas, aby pomagać starszym psom, ale nie zawsze mają fundusze na to, aby je utrzymywać” – mówią małżonkowie. „Dlatego właśnie nasza fundacja ma na celu zbieranie pieniędzy na pokrycie kosztów leczenia, a nawet żywienia czworonogów, które trafiają do rodzin zastępczych”.

Psy ratowane są ze schronisk na terenie całych Stanów Zjednoczonych – wystarczy tylko zadzwonić, wysłać e-mail lub oznaczyć Hughesów na Facebooku, z nadzieją, że informacja o bezdomnym zwierzaku dotrze do fundacji, a ta pomoże znaleźć mu kochający dom. Działalność Hughesów możecie śledzić na Facebooku, dokładniej tutaj -> Gremlin.

3

 

Jedną z osób współpracujących z organizacją Hughesów jest Catherine Filipowski. Kobieta niedawno pożegnała Lokiego, przysposobionego psa, który przez całe swoje życie doświadczył wielu nieprzyjemności. Większość swojego życia spędził na łańcuchu. Gdy trafił do Catherine, miał 13 lat, był ślepy… ale równocześnie pełen miłości, której w swoim życiu nie zaznał zbyt wiele. Loki nie spędził zbyt wiele czasu w nowym domu – do Filipowskiej trafił na wiosnę, a w czerwcu zdiagnozowano u niego raka… 3 tygodnie później odszedł na zawsze. Kobieta wspomina psa ze łzami w oczach, ciesząc się, że przynajmniej pod jej dachem psu dane było poznać, czym są miłość, komfort, bezpieczeństwo i szczęście, których do tej pory nie doświadczał…

Działalność organizacji Mr. Mo Project przywraca nadzieję. Każde zwierzę ma prawo do godnego życia wśród ludzi, którzy dadzą mu miłość, zapewnią odpowiednią opiekę i poczucie bezpieczeństwa – niezależnie od tego, ile ma lat i jaki jest jego stan zdrowia. Może warto – wchodząc do schroniska – patrzeć nie tylko na młode psy i koty, które mają dużo większe szanse na adopcję, ale także zwracać uwagę na starsze psy, które również czekają na kogoś, kto zostanie ich przyjacielem?

4

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

źródło : www.huffingtonpost.com

Reply