Kolumbijska policjantka poszła na spacer do lasu. Nie miała pojęcia, jak to zmieni jej życie

Ciągle jeszcze zdarza się, że kobiety porzucają swoje dzieci. Co nimi kieruje – czy strach przed macierzyństwem, czy inne czynniki – trudno jednoznacznie stwierdzić. Niestety, niektóre z matek, zamiast oddać dziecko w szpitalu czy gdzieś, gdzie mogłoby ono liczyć na pomoc innych, porzucają je w miejscach, gdzie te nie mają możliwości ratunku. 

Kiedy Luisa Fernanda Urrera szła do pobliskiego lasu, by pozbierać pomarańcze, nie sądziła, że czeka ją takie przeżycie.

Kiedy chodząc po lesie, usłyszała płacz, w pierwszej chwili myślała, że to koty. Jednak coś nie dawało jej spokoju i postanowiła sprawdzić, co jest źródłem niepokojącego dźwięku.

Gdy odnalazła maleńkiego noworodka, jeszcze z częścią pępowiny, nie mogła uwierzyć, że to dzieje się naprawdę. Szybko wzięła bardzo głodne i wyziębione maleństwo na ręce. Na szczęście Luisa sama niedawno została matką, więc bez chwili namysłu przytuliła maleństwo i nakarmiła własną piersią.