Żona wróciła do domu po 14-godzinnej pracy, zjadła kanapkę i się położyła. Gdy spała, mąż napisał TO

Są takie zawody, które są nie tylko pracą, ale i misją. 

Przynajmniej tak do tego powinni podchodzić pracownicy służby zdrowia, policjanci, strażacy. Zarabiają na tym, co robią, ale myśleć muszą przede wszystkim o innych. Nie mogą się mylić, bo nierzadko kończy się to najgorszym. Nie mogą wykonywać swych obowiązków po łebkach, bo niesie to ze sobą poważne konsekwencje. Odbija się na czyimś zdrowiu, niszczy życie. 

Cichymi bohaterkami są zwłaszcza pielęgniarki. Nie szanowane aż tak, jak lekarze, „bo to lekarze ratują życie” trwają przy łóżkach chorych. Są przy nich, gdy ich potrzebują, często kosztem własnego czasu, swojego zdrowia i swych rodzin, dla których mają mało czasu. Jessica Urtz z Rome w Stanie Nowy Jork jest jedną z takich pielęgniarek. Kobieta opiekuje się najtrudniejszymi przypadkami, ludźmi po wypadkach, udarach oraz ciężkich urazach mózgu. Jej zmiany często trwają po 14 godzin. W domu ma czas tylko na to, by się przebrać, umyć i chwilę odespać przed kolejnym dniem. Jej mąż Philip postanowił jej powiedzieć, co o tym myśli. 

Jessica jest pielęgniarką. Opiekuje się ludźmi, którzy doznali urazu głowy lub udaru mózgu. Długie 14-godzinne dni wyczerpują ją emocjonalnie i fizycznie, ale nigdy nie narzeka. Pewnej nocy, po takim dniu, Jessica wróciła do domu, przygotowała jedną kanapkę na obiad i poszła spać, aby wrócić do pracy następnego dnia. Każdego dnia wstaje, gotuje obiad i idzie z uśmiechem do pracy.

Chociaż Jessica jest przepracowana i zmęczona, wie, że wykonuje ważną pracę, która jest tego warta. To moja żona drzemiąca. Godzinę później budzi się, zakłada fartuch i przygotowuje się do pracy.

Narzędzia i przedmioty niezbędne do wykonywania jej zawodu zostaną starannie zmontowane i sprawdzone, a włosy i makijaż szybko zrobione. Skarży się, że wygląda okropnie. Zdecydowanie się nie zgadzam i przynoszę jej filiżankę kawy – opisuje poranną rutynę.

Para ma dziecko. Każda mama z pewnością potwierdzi, jak trudno jest coś zjeść, czy wypić w jego obecności. Maluch żąda uwagi chce się bawić, jest stęskniony. Dla Jessici nie jest to jednak kłopot, te momenty z rana są cennymi chwilami, które może spędzić z maluchem. Co stanie się później?

Czytaj dalej na następnej stronie.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply