Bezdomna kobieta zaczyna śpiewać i zadziwia cały świat. Nazwali ją aniołem z metra

Aniołem z metra okazała się 52-letnia Emily Zamourka. Kobieta wyemigrowała do USA z Rosji 28 lat temu, w poszukiwaniu lepszego życia. Nie marnowała swego talentu, była zawodową śpiewaczką, grała na skrzypcach i uczyła lekcji gry na fortepianie. Jak wielu muzyków, uwielbiała też grać na ulicach. Do czasu. W 2016 r. jej życie wywróciło się do góry nogami, gdy chuligani zabrali jej instrument wart 10 tys. dolarów i go zniszczyli. Emily straciła wtedy narzędzie pracy, swój skarb i jedyny dochód.

W tym samym czasie zaczęła chorować. Oszczędności poszły na leki. Brakowało jej pieniędzy na rachunki i w końcu została eksmitowana. Amerykański sen się skończył. Emily sypia teraz na parkingu, na kawałku jakiegoś kartonu, wyrzuconego ze sklepu. – Nie chcę być dla nikogo problemem – podkreśla. Jak tłumaczy śpiewa w metrze, bo tam czuje się jak na wielkiej scenie.

Jej historia poruszyła ludzi do tego stopnia, że od razu zaczęli pomagać, Michael Trujillo, który dowiedział się o Emily z wiadomości, założył dla niej kampanię GoFoundMe i uzbierał 29 tys. dolarów w 24 godziny! Inny wrażliwiec w kolejnej kampanii uzbierał 52 tys. dolarów! Emily była oszołomiona tak nagłą, ludzką hojnością. W końcu była bezdomna kilka lat, a ludzie słyszeli ją w metrze nie pierwszy raz. 

Jeśli wolą Boga jest to, żeby odmienić moje życie, to będę go chwalić i będę wdzięczna wszystkim, którzy starają mi się pomóc zniknąć z ulicy – mówi skromna kobieta. 

Jak podaje TMZ, ceniony producent muzyczny Joel Diamond chce zaoferować śpiewaczce kontrakt. Oby jej talent nie został zmarnowany. 

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply