Po śmierci ojca chłopczyk otrzymał od pielęgniarki pudełko po butach. Gdy je otworzył, zrozumiał wszystko!

Nigdy nie powiedział mi, że umiera. Nawet gdy w szpitalu leżał podłączony do aparatury, nie powiedział ani słowa. Robił plany, co będziemy robić w przyszłym roku, a wiedział, że nie dożyje końca miesiąca. „Za rok pojedziemy na ryby, pójdziemy na wycieczkę, będziemy podróżować, odwiedzimy miejsca, gdzie nas nie było”. Zapowiadał się wspaniały rok. 

 

 

Mama jak codziennie zabrała mnie do szpitala do taty. Wyszedł lekarz i powiedział jej, że tata zmarł. Mama zaczęła płakać. Miała małą nadzieję, że uda się wygrać z chorobą. Każdy miał. Co to znaczyło? Jak to, przecież to była zwykła choroba. Znienawidziłem cię tato, czułem się zdradzony. Krzyczałem i płakałem. Wtedy podeszłą do mnie pielęgniarka z pudełkiem po butach, powiedziała, że tata chciał mi to dać. Pudełko było pełne listów, pielęgniarka powiedziała, że pisał je, gdy tylko miał siłę. I wręczyła mi pierwszy.

 

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : brightside.me,

Reply