Kierowca ciężarówki zjechał z drogi, by sprawdzić, czy z autem wszystko w porządku. Nie zauważył, że rozjechał obrazy, które przetrwały tysiące lat!

Niektórzy z nas mają w życiu ogromnego pecha.

Potrafią potknąć się w muzeum i zbić drogocenną wazę z czasów starożytnych Greków. Sprzedają za bezcen stary, zmechacony koc, który okazuje się ręcznie tkanym artefaktem, dziełem któregoś z rzadkich indiańskich plemion, za które kolekcjonerzy daliby fortunę. Czasami sprzed nosa ucieka im jakaś okazja, innym razem zupełnie niechcący pakują się w kłopoty.

Media lubią takich pechowców, bo ich historie są nietuzinkowe, oryginalne i przede wszystkim bardzo zabawne. Są wprost nie do uwierzenia, a w czasach, w których bardzo trudno jest nas zaskoczyć (bo osłuchaliśmy się już z największymi okrucieństwami, a głupota ludzka jest dla nas oczywistością) złośliwy los to jedyna niewiadoma w naszym życiu.

Choć fortuna podobno jest ślepa, nie trudno zauważyć, że jednych darzy większymi względami, a innych doświadcza w perfidny sposób. Na własnym przykładzie przekonał się o tym 40-letni Jainer Jesus Flores Vigo, kierowca ciężarówki, który znalazł się w niewłaściwym miejscu o bardzo niewłaściwej porze.

Mężczyzna przemierzał swoim wozem Peru. Kiedy auto zaczęło odmawiać mu posłuszeństwa, zjechał z drogi, by w szczerym polu sprawdzić, czy z samochodem wszystko w porządku. Awarii nie dostrzegł, a mimo to policja uniemożliwiła mu dalszą jazdę. Okazało się, że zaaferowany stanem samochodu mężczyzna, nie dostrzegł ostrzeżeń i rozjechał jeden z najsłynniejszych zabytków świata – Rysunki z Nazca!

Dalszy ciąg tej historii znajdziesz na następnej stronie.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : elitereaders.com, hln.be, vice.com, elpopular.pe

Reply