„Mamy ostatnią szansę, żeby coś zmienić” – ostrzega 15 tys. naukowców. Do jakiej ruiny doprowadziliśmy Ziemię, pokazują obrazki z Delhi

Przez ostatnie 25 lat konsekwentnie rujnowaliśmy naszą planetę.

Jak twierdzą wybitni naukowcy ze 184 krajów, wystarczyło ćwierć wieku, by jej stan pogorszył się katastrofalnie. Specjaliści z różnych dziedzin złożyli dokładnie 15,364 podpisy pod kolejnym „ostrzeżeniem dla ludzkości”. Poprzedni apel o opamiętanie wydano w 1992 r. Zamiast jednak wziąć sobie do serca rady ekspertów, postąpiliśmy dokładnie odwrotnie.

 

Jak wykazali naukowcy, nie przejęliśmy się specjalnie pierwszym niepokojącym komunikatem. 25 lat po jego wydaniu świat jest w jeszcze gorszym stanie, niż był. Mieliśmy czas, by zacząć dbać o Ziemię. Jak go spożytkowaliśmy? Zalaliśmy planetę śmieciami i zatruliśmy spalinami. Na skutek naszej działalności średnia temperatura podniosła się o 0,5 st. C, a  emisja dwutlenku węgla wzrosła o 62 proc (w porównaniu do 1992 r.).

 

Powycinaliśmy lasy i pozabijaliśmy zwierzęta. Liczba ludności na świecie wzrosła o dwa miliardy, podczas gdy innych ssaków oraz gadów, płazów i ryb zmniejszyła się o prawie 30 procent. Jak bardzo zniszczona jest Ziemia, najdobitniej pokazują obrazki z Delhi, stolicy Indii, gdzie ludzie żyją w nigdy nieopadającej mgle. Oddychają mieszanką spalin szkodliwą na równi z paleniem 44 papierosów dziennie!

Zobacz, w jakich warunkach żyją.

 

Sytuacja jest na tyle poważna, że odwołano pociągi, zamknięto szkoły, zakazano wjazdu ciężarówkom do miasta, a ruch prywatnymi samochodami mocno ograniczono. – Miasto jest komorą gazową – mówi sekretarz generalny Delhi, Arvind Kejriwal. Odczyty jakości powietrza osiągnęły alarmujący poziom 1000 kresek, podczas gdy (według WHO) przekroczenie 25 jest już szkodliwe dla człowieka!

 

Przed zanieczyszczeniem ludzie bronią się, jak mogą, zwykłe maseczki niewiele jednak dają i w efekcie cała masa mieszkańców miasta ląduje w gabinetach lekarskich i szpitalach. Pacjenci pulmonologa Deepaka Roshy skarżą się na bóle w klatce piersiowej, duszności i pieczenie oczu, lekarz niewiele może jednak zrobić z powietrzem, a przecież czymś oddychać trzeba.

Zaczyszczenie w stolicy Indii na swych przejmujących zdjęciach pokazał fotograf Ashish Pareek z Banjara Studios. Modelami Hindusa była anonimowa para. Narzeczeni zgodzili się na zdjęcia w takiej scenerii, bo tak samo, jak fotograf zapragnęli pokazać, jak barwne niegdyś Indie zszarzały przez ludzką ignorancję. – Te miejsca były kiedyś kolorowe i tętniły życiem, byłyby wspaniałą scenerią na sesję narzeczeńską, gdybyśmy sami ich nie zniszczyli – mówią zakochani.

 

Teraz, by chronić zdrowie, trzeba tu szczelnie zakrywać twarz pod maską. Jak mówi Pareek, WHO i rząd podnoszą alarm tylko, kiedy zanieczyszczenie rośnie, ono jednak na wysokim poziomie jest niemal zawsze. – Czy naprawdę nie przeszkadza nam taki, szary świat? Jesteśmy gotowi na zawsze zrezygnować ze swej tożsamości na rzecz maski? – pyta fotograf.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : lenta.ru, huffingtonpost.com, elitereaders.com

Reply