Kobieta stojąca w kolejce do kasy zaczęła wyzywać niepełnosprawnego pracownika. Byłam totalnie zaskoczona tym, co wydarzyło się później!

Odwróciłam się i zobaczyłam kobietę koło pięćdziesiątki z markową torbą i aroganckim uśmiechem.

Już płacę, a pan kończy pakować zakupy.

Lepiej nie mogłam trafić. Jest pani tak samo opóźniona jak on?

Pakowacz strasznie oburzył się, słysząc te słowa i odpowiedział kobiecie w następujący sposób.
Proszę pani, ona nie jest taka jak ja, ona nie jest głupia. Ta pani idzie na uniwersytet, jest bardzo inteligentna.

Po tych słowach wskazał palcem na logo uczelni znajdujące się na moim ubraniu.

A to jest najlepszy pomocnik, jakiego do tej pory spotkałam.