Przelatując helikopterem nad dżunglą, zobaczyli dziwną osadę. Gdy bardziej przyjrzeli się konstrukcji, wiedzieli, że nie należy się do niej zbliżać!

Okrągły dom podzielony jest na sekcje dla poszczególnych rodzin i pełni wiele funkcji: od sypialni począwszy, na spiżarni skończywszy. Do zajęć mężczyzn Yanomami należy przede wszystkim polowanie i łowienie ryb, a do codziennej diety tych dzikich ludzi zaliczyć można na przykład gotowany mózg małpy czy grillowane myszy.

Ta pierwotna społeczność też świetnie zna się na ziołach i chętnie raczy się roślinami o halucynogennych właściwościach. Antropolodzy szacują, że Yanomami potrafią wykorzystać ponad 500 roślin do różnorakich celów, a ich wiedza na temat realiów życia w dżungli jest wyjątkowa, gdyż przekazywana była z pokolenia na pokolenie przez tysiące lat.

Sfotografowaną wioskę zostawiono oczywiście w spokoju i nie rozmawiano z jej mieszkańcami, ale odkrycie osady sprawiło, że głos broniący rdzennych mieszkańców Ameryki Południowej stał się jeszcze silniejszy. Brazylijskie prawo ustawowo chroni tereny, na których mieszkają autochtoni, ale niestety mało skutecznie, więc cały czas takie organizacje jak Survival International, walczą za takie ludy o ich prawo do życia według tradycji przodków.