Marzyli o pięknym ślubie na bajowej wyspie. Wszystko, prócz siły ich miłości, zmieniła diagnoza lekarza

Miłość pokonuje największe przeszkody i niestraszna jej choroba, a nawet śmierć.

Ponoć co najmniej dwa razy w życiu poznajemy osoba, która byłaby nasza bratnią duszą,  z którą spędzilibyśmy szczęśliwe życie. Jednak nie zawsze umiemy to rozpoznać. Wiele osób ulega magii kina i uważa, że doskonałe życie to ciągłe spacery brzegiem morza i mówienie jak bardzo kocha się drugą osobę. Gdy tak nie jest, ludzie czują się oszukani i nie potrafią utrzymać związku.

 

 

A pary, które są trwałe, zawsze powtarzają, że miłość to wzajemne wsparcie, zwłaszcza w trudnych chwilach, oddanie i codziennie życie. Wiele osób liczy na to, że problemy ich ominą i życie będzie sielanką, jednak tak nigdy nie jest. Zawsze pojawią się jakieś kłopoty, problemy – mniejsze bądź większe. A to, jak uda się je rozwiązać, pokazuje jaką się jest parą.

 

W wielu przypadkach decydująca o związku jest choroba jednego z partnerów, czy jest się w stanie wytrzymać stres, obciążenie problemami. Przejście tak ciężkich chwil albo całkowicie wyniszcz, albo spaja związek. Wtedy właśnie okazuje się, czy nie pomyliliśmy miłości z zauroczeniem. Oby nikt nie stanął przed takim wyzwaniem.

O sile miłości przekonali się Ray Kershaw i Tracy Brooks, którym choroba pokrzyżowała wszystkie plany i brutalnie odebrała wszystkie marzenia. Kiedy Ray źle się poczuł, myślał, że po prostu jest chory, nie sądził, że jest w tak poważnym stanie. W ciągu kilku miesięcy choroba wyciągnęła z niego wszystkie siły – rak dwunastnicy okazał się terminalny.

Para, która marzyła o ślubie na Teneryfie, jednak przez chorobę nie było to możliwe. Jednak ślub się odbył i był piękny.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : mirror.co.uk

Reply