Kiedy wieśniakowi uciekł z pola stary koń, wcale się nie zmartwił. Wtedy jeszcze nie wiedział, jakie będą tego konsekwencje…

Po tygodniu koń wrócił do właściciela. Nie był jednak sam. Towarzyszyło mu stado dzikich nieokiełznanych zwierząt. Sąsiad oczywiście to zauważył i szczerze pogratulował wieśniakowi. Myślał, że los chciał go w ten sposób wynagrodzić za wcześniejszą stratę. Rolnik się jednak nie cieszył. Popatrzył na niego i powiedział:

Szczęście? Nieszczęście? Któż to wie?

Dzień później syn mężczyzny chciał ujarzmić jednego rumaka. Okazało się, że to wcale nie takie łatwe. Po kilku nieudanych próbach młodzieniec nie odpuszczał. Pragnął za wszelką cenę go ujarzmić, aby zastąpił starego wysłużonego konia. Jego upór doprowadził do nieszczęścia. Spadł z końskiego grzbietu i złamał nogę. Wszyscy uznali, że to nieszczęście a wieśniak im odpowiedział:

Szczęście? Nieszczęście? Któż to wie?

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply