Mądra opowieść o tym, że wrogowie mogą być użyteczni, o ile tylko odpowiednio wykorzystamy ich intrygi knute przeciwko nam

Pewien mężczyzna pobłądził w życiu i trafił przed sąd, który skazał go na najwyższa karę: śmierć. Taki obrót sprawy bardzo ucieszył jego wroga, który postanowił zyskać pewność, że jego rywal zostanie pozbawiony życia i podmienił kartki do losowania, tak by w worku znalazły się dwie z napisem „śmierć”.

Skazaniem dowiedział się o fortelu swojego wroga, ale postanowił nic nie robić, tylko spokojnie czekał na godzinę egzekucji i losowanie. Wydawać by się mogło, że czeka go pewna śmierci, bo co nie wylosuje, to zginie, a jego dotychczasowe 50% szanse na ocalenie były już nierealne…

Kiedy skazaniec pojawił się wolny przed więzieniem nikt nie mógł uwierzyć, jak udało mu się uwolnić z tej patowej sytuacji, a rozwiązanie było proste. Mężczyzna wylosował kartkę i natychmiast ją zjadł! W ten sposób sędziowie mogli sprawdzić tylko pozostałą kartkę, na której było napisane „śmierć”. Nie wiedząc o podmianie, z całą pewnością przyjęli, że zjedzona kartka gwarantowała wolność…

Ta opowieść to przykład tego, że każde działanie na naszą szkodę możemy odwrócić, o ile tylko zachowamy zimną krew. Pamiętajcie, niegodziwość zawsze musi przegrać!

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : mediamag.am

Reply