Jest ktoś, kogo szczerze nie cierpisz? Możesz mu wysłać świeży, koński obornik! W ciągu 3 lat w świat popłynęło go już ponad 2 tony

Jakby tego było mało, nie zapłacimy dodatkowo za przesyłkę. Ba, możemy wybrać opakowanie, w jakim dostarczony zostanie kał. Dostępne są zamykane pojemniki (typu tapperware), blaszane serduszka, można też wybrać „gustowny” torcik z odchodów. Jest też opcja dołączenia karteczki dla odbiorcy „prezentu”. Czysta głupota – powiecie. Tymczasem na tym idiotycznym z pozoru pomyśle Peter wraz z kolegami zarobili już ponad 100 tys. dolarów, a trzecią rocznicę powstania biznesu świętowali na Karaibach.

W ciągu tych trzech lat w świat popłynęło już ponad 2 tony oborniku. Otrzymało go ponad 6 tys. ludzi. Najwięcej przesyłek otrzymali Amerykanie (50,5 proc. całego transportu), na drugim miejscu znaleźli się Brytyjczycy (7,7 proc.), a na trzecim Włosi (niewiele ponad 6 proc.). Polska znajduje się na 20 miejscu, mniej więcej w połowie stawki.

Źródło: shitexpress.com, wallstreetinsanity.com

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply