W czasie zakupów młoda mama usłyszała nieuprzejmy komentarz ze strony sprzedawczyni. Refleksje, do jakich skłoniły ją te słowa, powinna przeczytać każda kobieta!
Żyjemy w dziwnych czasach. Z jednej strony – przynajmniej teoretycznie – możemy żyć tak, jak nam się podoba.
Z drugiej jednak strony od urodzenia słyszymy „musisz, powinieneś”. Musisz schudnąć, musisz zawsze doskonale wyglądać, powinieneś mieć idealny dom, w domu idealny porządek, idealne dziecko, idealną pracę, idealne życie…
Z okładek czasopism i zdjęć w serwisach internetowych patrzą na nas idealni ludzie – często do granic możliwości wyretuszowani w programach graficznych, ale tego faktu zdajemy się nie dostrzegać. Dążymy więc do tej doskonałości, chociaż w naszym dotychczasowym życiu wcale nie było nam tak źle. Często dochodzi do sytuacji, gdy czujemy się winni, bo nie pozmywaliśmy naczyń od razu po obiedzie albo nie mieścimy się w najmniejszy rozmiar odzieży dostępny w sklepie.
Czy jednak naprawdę warto zadręczać się z powodu tak prowizorycznych problemów i wstydzić się tego, jacy jesteśmy naprawdę? Historia Constance Hall pokazuje, że absolutnie nie!
źródło : Facebook