Cyrkowy niedźwiedź rzucił się na swego trenera. Dantejskie sceny rozegrały się na oczach dzieci

Cyrk nie powinien być dla dzieci żadną atrakcją. 

Na ogół zwierzęta nie są w nim najlepiej traktowane. Wożone z miejsca na miejsce w ciasnych klatkach. Uczone posłuszeństwa często kijem i karami fizycznymi. Nie zaznają wolności, żyjąc po to, by bawić ludzi. Coraz częściej odchodzi się od zwierząt w cyrku. Warto tu wspomnieć o inicjatywie niemieckiego cyrku, który zastąpił żywe zwierzaki hologramami. Takie widowisko było o wiele ciekawsze, barwne i przede wszystkim ETYCZNE. 

Nie wszyscy mają jednak na względzie coś więcej poza „nabijaniem sobie kabzy. Większość nie dba o dobro zwierząt, które po latach prześladowania i szkolenia, mogą się w końcu zbuntować w najmniej spodziewanym momencie. Nie wszyscy rodzice są też na tyle odpowiedzialni, by omijać cyrki szerokim łukiem. Jeśli dodamy te dwa do siebie, wychodzi wybuchowa mieszanka. 

Można sobie wyobrazić, że maleńkie miasteczko w zachodniej części regionu Karelii nie jest stolicą zabawy, czy kultury. Ludzie nie mają tu zbyt wielu rozrywek, przyjeżdżający cyrk jest więc sporym wydarzeniem. Występ cyrku jest później szeroko komentowany. Trzeba w nim uczestniczyć, by nie czuć się wyobcowanym. Rodzice zabierają więc swoje dzieci i idą z nimi zobaczyć akrobatów i zwierzęta. Nie myślą, że finał może być tragiczny. 

Gdy do Karelii przyjechał cyrk, spodziewano się uroczych małych zwierzątek. Tymczasem przyjechał cyrk z potężnym niedźwiedziem brunatnym. Zwierzę o wadze grubo ponad 270 kilogramów zmuszono do pchania taczek. Na scenie z nim występował jego trener. Mężczyzna był bardzo pewny siebie. Kiedy odwrócił się do publiczności, niedźwiedź zaatakował. 

Film z występu cyrku znajdziesz stronę dalej.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply