Kiedy matka ich porzuciła, ojciec oddał ją do domu dziecka. Po latach otrzymała od niego skarb, który ukrywał przed dziewczyną, udając, że mu na niej nie zależy

Nie wszystkie dzieci żałują tego, że przyszło im się wychowywać bez biologicznych rodziców.

Niektórzy porzuceni zdają sobie sprawę z tego, ile zawdzięczają rodzicom zastępczym. Wiedzą, że ci, którzy rodzą niekoniecznie nadają się do wychowywania, a prawdziwą miłością, ciepłem i dobrocią obdarzyć ich może tylko ktoś, dla kogo posiadanie dziecka jest skarbem i marzeniem. Takiej wyrozumiałości w stosunku do biologicznych rodziców trudno jednak oczekiwać od porzuconych dzieci, które nigdy nie trafiły do ciepłego, kochającego domu.

Te całe życie szwendały się po sierocińcach i domach dziecka, przerzucane z kąta w kąt. Takim dzieciom najtrudniej jest wytłumaczyć sobie to, dlaczego nie ma przy nich rodziców, znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego je zostawili. Pół biedy jeśli biologiczni rodzice ich nie odwiedzają, pozwalając maluchom o sobie zapomnieć. Gorzej jest, gdy są to sporadyczne spotkania, iluzja kontaktu, pozory więzi.

Rainwater Blackfoot została porzucona przez matkę. Kiedy dziewczynka myślała, że zostanie z ojcem, ten oddał ją do domu dziecka. Porzucenie bolało podwójnie, tym bardziej, że mężczyzna przez całe życie powtarzał jej, że bez niej jest mu lepiej i żyje mu się łatwiej. Nie znał się na wychowaniu dzieci, nigdy nie planował ich posiadania, był człowiekiem oschłym, poukładanym, o sztywnych zasadach. Nie podjął się zadania wychowania małej dziewczynki. W jego domu nie było dla niej miejsca.

Po latach wyszło jednak na jaw, że miał dla dziewczyny coś zamiast. Ukryty skarb trafił do jej rąk za pośrednictwem telewizji. Co to było?

Czytaj na następnej stronie.

c nie przestał się kontaktować z Rainwater. Wiedział więc, jak wyglądało jej życie. – Przez wiele lat brakowało jedzenia w domu. Kilka miesięcy również energii elektrycznej. Nie mogłam zaufać ludziom, którzy chcieli mi pomóc – wyznaje dziewczyna. Dlatego własnie, gdy jej ojciec umarł, a do jej drzwi zapukała ekipa programu Inside Edition (zaskakująca ludzi różnymi niespodziankami) Rainwater myślała, że to jakiż żart. Nie wierzyła, w to, co przekazali jej dziennikarze.

Okazało się, że rodzic Rainwater całe życie gromadził i oszczędzał pieniądze, by jego córce kiedyś żyło się lepiej. Nie znał się na wychowaniu dzieci, nie potrafił obdarzyć córki miłością, na jaką zasługiwała, postanowił więc choć w taki sposób zrekompensować jej swoją nieobecność w jej życiu i wyrządzone krzywdy. Mina dziewczyny w momencie w którym otrzymała czek na 86 tys. dolarów najdobitniej pokazuje w jakim szoku była.

Jak oceniacie postawę ojca? Swoim gestem udowodnił, że posiadał skrywane głęboko uczucia w stosunku do dziewczyny, czy może pieniędzmi chciał wykpić się od rodzicielstwa?

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : littlethings.com, youtube.com, insideedition.com

Reply