Udawał miłośnika kotów, a w rzeczywistości zbierał futrzaki tylko po to, by je mordować i sprzedawać jako mięso z królika! Dziennie życie traciło ponad 100 kotów

Pazerność może uczynić z człowieka potwora.

Pieniądze bezsprzecznie są potrzebne ludziom do życia, ponieważ umożliwiają zakup jedzenia i organizację schronienia. Choć są ważne, to nie powinny być najważniejsze, a sposób ich zarabiania nie może krzywdzić kogokolwiek, zwłaszcza tych, którzy sami nie mogą się bronić.

Branża spożywcza to sektor gospodarki, który nigdy nie upadnie, bo ludzie zawsze będą potrzebować pożywienia. Nic więc dziwnego, że dziesiątki tysięcy ludzi, co roku próbuje swoich sił w spożywczym biznesie i zakłada przedsiębiorstwa wytwarzające żywność, restauracje, przetwórnie, rzeźnie…

Bardzo kreatywni i przedsiębiorczy w otwieraniu fabryk są Chińczycy, ale niestety chęć zysku sprawia, często za nic mają przepisy i oszukują swoich klientów, na czym tylko się da.

O wielkich pieniądzach marzył też Huang Pingfu, mieszkający w ponad 3 milionowym mieście Chengdu, w prowincji Syczuan w środkowych Chinach. Mężczyzna zamiast zająć się uczciwym biznesem, postanowił zarobić na krzywdzie zwierząt.

Huang swój chytry plan zaczął od tego, że przekonał wszystkich, iż jest wielkim miłośnikiem kotów. Co chwilę przygarniał jakieś znajdy, więc ludzie mu uwierzyli. Niestety mężczyzna po stokroć zawiódł ich zaufanie i okazał się potworem bez serca, ponieważ tak naprawdę stworzył nielegalną rzeźnię dla kotów!

Więcej o tej bulwersującej sprawie przeczytacie na kolejnych stronach. 

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : straitstimes.com,

Reply