Brała prysznic, gdy poczuła, że coś lepkiego dotyka jej ust. Kiedy spojrzała w lustro, zamarła z przerażenia!

Bardzo cierpiała, gdy lekarz obcęgami chirurgicznymi wyciągał z jej nosa pełzającego stwora. Nie chciał być eksmitowany z nowego domu i uparcie w nim tkwił. Daniela myślała, że to nigdy się nie skończy! Po około 30 minutach lekarz wydarł pasożyta i oznajmił 24-latce, że to pijawka. Nie jest do końca jasne, jak dostała się do jej organizmu. Możliwe, że podczas pływania lub w wyniku zaczerpnięcia zanieczyszczonej wody. Siedziała w jej ciele miesiąc i z dnia na dzień się powiększała, żywiąc się krwią z nosa.

Była bardzo dobrze odżywiona. Po wyciągnięciu zmierzono ją i stwierdzono, że osiągnęła długość aż 3 cali (ok. 7,5 cm)!

Była tak długa, jak palec wskazujący i tak gruba, jak kciuk — wspomina Daniela.

Podróżniczka z ciekawości zapytała lekarza, co by było w sytuacji, gdyby pasożyt pozostał w nosie dłużej? Jego odpowiedź powaliła ją na kolana. Specjalista stwierdził, że mogła trafić do jej mózgu.

Jak to możliwe, że jej nie czuła???

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

źródło : dailymail.co.uk

Reply