Wspólne toalety i dziura w głowie na ból? 7 praktyk, które są dla nas są dziwaczne, a dla starożytnych były codziennością
4. Lekarze robili dziurę w głowie, by wydostały się z niej złe duchy
W średniowieczu lepiej było głośno nie mówić o migrenie, bo uważano, że ból bierze się z tego, że zły duch zamieszkał w ludzkim ciele. Zatem najlepiej było zrobić dziurę w głowie, by duch mógł uciec. Na szczęście praktyka ta skończyła się w średniowieczu, a badania kości wskazują, że pacjentom udawało się to czasami przeżyć.
5. Ojciec miał władzę totalną nad rodziną
W starożytnym Rzymie ojciec maiła wielką władzę, decydował o wszystkim. To czy uznał dziecko, czy nie decydowało o życiu i śmierci noworodka. Także ojcowie decydowali o zamążpójściu córek, a te nie miały prawa do romansów przed ślubem. Ojciec miał prawo zabić kochanka córki, a także i ją. Córki zawsze należały do ojców, nawet jeśli już miały mężów. Nie tylko córki były własnością ojców, ale i synowie, których ci mogli sprzedać komuś na służbę. Albo na określone lata, albo na zawsze. Kiedy służba się kończyła, syn miał prawo wrócić do domu, a ojciec znów go sprzedać, ale tylko 3 razy. Ojcowie mieli bardzo dużą władzę nad każdym członkiem rodziny i byli praktycznie bezkarni, gdy jakieś dziecko po prostu zabili. Na szczęście takie praktyki miały miejsce bardzo rzadko.