Myślała, że w kawiarni siedzi dziadek i jego wnuczka. Jeden szczegół sprawił, że natychmiast zadzwoniła na policję!

Irina dopiła kawę, zapłaciła rachunek i wyszła z kawiarni. Nie chciała sama interweniować, ale też nie mogła zostawić tego biednego dziecka w niebezpieczeństwie. Wiedziała, że niedaleko stoją policjanci z drogówki. Poszła do nich i opowiedziała o wszystkim. Funkcjonariusze chwilę później weszli do lokalu, jednak ani starca, ani dziewczynki w nim już nie było. Wyszli kilka minut wcześniej i skierowali się do samochodu. Policjanci dostrzegli ich na parkingu.

Natychmiast poprosili podejrzanego o okazanie dokumentów. Dziewczynka się rozpłakała, ponieważ się bała, że mundurowi ukażą ją za to, że nie poszła do szkoły. Cała trójka wsiadła do samochodu i udali się na komisariat. Matka 8-latki przybyła na komendę 15 minut później. Sądziła, że jej pociecha poszła do szkoły, jednak ona była w poważnym niebezpieczeństwie. Kiedy mijała kawiarnię, zaczepił ją „wujek” i zaproponował słodycze.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej. źródło : marketium.ru, pic-words.ru, youtube.com

Reply