Anonimowy informator doprowadził mężczyznę do dziury między budynkami. Nie mogę uwierzyć, co tam znalazł!

Brak ruchu sprawił, że mięśnie makaka zaczęły powoli zanikać. Nie otrzymywał regularnych posiłków. Przetrwał tylko dlatego że przechodnie zaczęli go dokarmiać i wciskać przez druty pożywienie.

Joe był początkowo bardzo przestraszony. Po chwili go uspokojono i owinięto w koc. Zaczął powoli rozumieć, że jego cierpienia wreszcie dobiegły końca.

Po uwolnieniu nie był w stanie samodzielnie chodzić ani wspinać się na drzewa. Miał nawet problemy utrzymaniem się na łapach, ale dużo miłości, cierpliwości i… bananów sprawiło, że zwierzak powoli odzyskuje siły.