Na uzależnioną od opalania dziewczynę spłynął hejt. O dziwo wcale nie chodzi o ryzykanctwo, czy głupotę. Internauci burzą się o coś innego

Bierze je wraz ze swoim chłopakiem przez około tydzień każdego miesiąca i łączy z solarium. – Uwielbiam ten kolor i wolę to od samoopalacza, który śmierdzi i sprawia, że ​​czujesz się brudny – mówi Hannah.  22-latka uzależniła się po wakacjach w Turcji, na które wyjechała w 2015 r. Po urlopie pragnęła, by jej skóra zachowała słoneczny blask, ale niestety w Belfaście było o to trudno. Dlatego zaczęła opalać się czym innym.

Kobieta przyznaje bez bicia, że jest leniwa i nie chce się jej poświęcać dużo czasu na wykonanie ładnego makijażu.

Jednym z głównych powodów, dla których to robię, jest to, że nie muszę nosić dużo makijażu. Opalona skóra wygląda lepiej i oszczędza mi dużo czasu, kiedy szykuję się do pracy lub wychodzę na miasto – mówi kobieta.

W związku z obsesją, którą ma Hannah ciągle spływa na nią ogromny hejt. Internauci nie szczędzą jej przykrych komentarzy. O dziwo rzadko są one związane z nieposzanowaniem własnego zdrowia, ignorancją, ryzykanctwem, czy choćby wspomnianym lenistwem.

Co więc tak bardzo się im nie podoba? Podpowiedź na obrazku poniżej, ciekawe, czy zgadniecie…

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply