8-letni Wanga tak bardzo chce się uczyć, że nie zważając na pogodę codziennie idzie do szkoły 4,5 kilometra! Nie straszny mu nawet siarczysty mróz!

„Wykształcenie to dobro, którego nic nie jest w stanie nas pozbawić” – Menander.

Wiele lat temu możliwość uczęszczania do szkoły była przywilejem nielicznych dzieci, a wykształceni ludzie byli bardzo cenieni i szanowani w społeczeństwie. Niestety współczesne pociechy przyjmują swą edukację za pewnik i coraz rzadziej doceniają skarb, jakim jest możliwość kształcenia się i rozwoju.

Amerykańscy i europejscy nauczyciele z wieloletnim stażem pracy często ze smutkiem stwierdzają, że z pokolenia na pokolenie w młodych ludziach zanika szacunek do wiedzy oraz chęć jej zdobywania. Według nich jednym z powodów jest dorastanie w przekonaniu, iż chodzenie do szkoły jest obowiązkiem, który każde dziecko musi wypełnić, a nie szansą na bycie światłym człowiekiem.

Jednak są jeszcze na świecie miejsca, gdzie edukacja wciąż jest traktowana jako przywilej, a dzieci muszą wiele poświecić, by chodzić do szkoły, chociażby tej podstawowej. W takiej sytuacji jest wiele chińskich dzieci, mieszkających w dalekich i ubogich prowincjach na obrzeżu państwa.

Wanga Fuman ma osiem lat i bardzo chce się uczyć. Marzy o tym, by kiedyś pójść na studia, dlatego pilnie przykłada się do swoich szkolnych obowiązków, ale nie jest mu łatwo, ponieważ do Zhuanshanbao Elementary School w Xinjie Town (region Zhaotong w prowincji Yunnan) ma aż 4,5 kilometra drogi, którą musi pokonać pieszo!

Jesienią i wiosną pokonanie tej trasy nie jest problemem dla ośmiolatka, ale zimą chłopiec musi się zmagać z siarczystym mrozem i wiatrem. Ostatnio zimowa aura tak bardzo dała mu we znaki, że jeden z nauczycieli wzruszony wytrwałością przemarzniętego chłopca, zrobił mu zdjęcie i wrzucił do internetu, by postawić go za wzór dzieciom, które pomimo dobrych warunków narzekają na chodzenie do szkoły.

Więcej o tym dzielnym chłopcu przeczytacie na drugiej stronie.