Całe życie walczył o ochronę słoni, zapłacił za to najwyższą cenę, gdy przemytnicy wydali na niego wyrok śmierci

Wayn jechał taksówką na lotnisko, kiedy pojazd zatrzymał się, ktoś zastrzelił mężczyznę i zabrał jego laptop. Policja uważa, że nie był to przypadek, zwykłą ofiarą kradzieży. To był wyrok śmierci wykonany z zimną krwią. Przemytnicy i kłusownicy chcieli pozbyć się groźnego wroga i pokazać innym, że nie cofną się przed niczym. Kondolencje rodzinie Lottera złożył nawet książę William, który wspierał jego działania w walce z kłusownikami.

Zanim Lotter zaczął działać w Tanzanii, słonie miały bardzo ciężkie życie, były mordowane masowo. Dzięki Wayowi udało się uratować wiele słoni, choć nie udało się uratować wszystkich. Pracował codziennie 18, a nawet 20 godzin, na patrolach i walce z urzędnikami, którzy skorumpowani przez przemytników przeszkadzali mu, jak tylko mogli. Ale on się nie poddawał, aktywizował mieszkańców wiosek. Dzięki jego pomysłowi, by w pobliżu upraw umieszczać ule z pszczołami, których słonie nie lubią, zmniejszył szkody przez nie wyrządzane. A dzięki temu wielu tubylców było mu wdzięcznych.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply