Trzech nastolatków złapało za dłonie kobietę w aucie, nie wiedzieli, że wszystko fotografuje kierowca kolejnego auta
Barbara każdego dnia kupuje kawę w drive-thru w Vancouver w Waszyngtonie. Kiedy siedziała jak zwykle w aucie i czekała w kolejce zobaczyła coś dziwnego. Kierowca przed nią był obsługiwany niezwykle długo stwierdziła, że pewnie nie wie co zamówić. Jeszcze bardzie zdziwiło ją, gdy pracownicy – trzech nastolatków wychylili się przez okno i wyciągnęło dłonie do kierowcy.
Po chwili kierowca odjechał, gdy Barbara podjechała do okienka, zapytała, co się stało. Okazało się, że kobieta przed nią była zalana łzami, miała bardzo ciężki dzień – zmarł jej mąż i nie miała już sił na nic. Chłopcy zrobili jej pyszną, darmową kawę i przytrzymali za dłonie w krótkiej modlitwie. Tak nie wiele i wiele.
Chłopcy nie widzą w tym nic nadzwyczajnego, jak sami dodają, starają się z każdym zamienić kilka słów, spytać jak mija mu dzień. Starają się jak najlepiej wykonywać swoją pracę i czerpać z niej przyjemność. Uważają też, że takie akty dobroci powinny być normalne dla każdego, cieszą się, że to zrobili i może kogoś zainspirują.