Jak nie przytyć w święta, czyli liczymy kalorie najpopularniejszych wielkanocnych potraw i podpowiadamy, jak zmniejszyć ich ilość
Na wielkanocne smakołyki czekamy cały rok, dlatego tak trudno z nich zrezygnować.
Wielkanoc oprócz przeżyć duchowych, dostarcza nam także kulinarnych uniesień. Żurek na wędzące, pieczone pasztety, tłuste wędliny, jaja w przeróżnych sosach, majonezowe sałatki, lukrowane baby, słodkie mazurki… Choć wszystko brzmi smakowicie, to konsumpcja tych przysmaków może negatywnie odbić się na naszym zdrowiu.
Świąteczne obżarstwo to poważny problem Polaków. Co roku wiele osób nie potrafi opanować apetytu i po Wielkanocy ich waga wzrasta nawet o kilka kilogramów. Pojawiają się też inne problemy: nudności, wzdęcia czy zgaga. Niestety część osób uważa, że w święta nie można sobie niczego odmawiać.
Czy dodatkowe kilogramy lub kłopoty trawienne muszą być nieodłączanym elementem świątecznego biesiadowania? Oczywiście, że nie! Wystarczy zdać sobie sprawę z kaloryczności dań i spróbować ją zmniejszyć, a także tak dobierać porcje kolejnych potraw, by spróbować wszystkiego, ale jednocześnie nie przesadzić z ilością spożywanej energii.
Wielkanocne śniadanie – kaloryczność potraw
Wielkanocne śniadanie może dostarczyć do organizmu dawkę nawet 5 tysięcy kalorii, przy czym zalecane dzienne spożycie dla dorosłego człowieka wynosi 2-2,5 tysiąca kalorii. Warto więc nieco się ograniczyć przy stole i uchronić swój organizm przed przejedzeniem.
Kalorycznych dań obiadowych:
- talerz żuru na wędzące z kiełbasą i jajkiem, ok. 300 gramów – 315 kalorii
- faszerowana kaczka lub gęś, porcja ok. 200 gramów – 600 kalorii
- pieczeń rzymska, porcja ok. 200 gramów – 420 kalorii
- duszona polędwiczka wieprzowa, porcja ok. 150 gramów – 225 kalorii
- schab pieczony, porcja ok. 200 gramów – 550 kalorii.
Kaloryczność wypieków, wędlin i zimnych przekąsek znajdziecie na następnych stronach, a także przeczytacie o sposobach, jak „odchudzić” wielkanocne smakołyki.
