„Wszyscy wiedzieli, nikt nic nie powiedział” – kobieta opowiedziała historię swojego życia, by przestrzec innych przed milczeniem

Nauczyłyśmy się tak mieszkać w domu, by niczym gonie prowokować. Chodziłyśmy cicho jak cienie. Jednej nocy mama nas obudziła i kazała uciekać z domu. Złapał ją, zadzwoniłam po policję. Mama leżała po chwili w kałuży krwi, on ją tłuk. Złapałam nóż i wbiłam mu w rękę. Przyjechała policja, zabrała go. Karetka zabrała mamę. Zostałyśmy same w domu pełnym krwi. Nikt nic nie powiedział. 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Wróciła ze szpitala. Myślałam, że będzie lepiej, ale ona stwierdziła, że mu wybacza, że on nie chciał. Wrócił do domu. Młodsza siostra uciekła do jej ojca, miała 13 lat. Najgorzej miała moja małą siostra, miała tylko 6 lat. Ja zabrałam swoje rzeczy. Ostatni raz, gdy przyszłam do domu, celował we mnie z broni. Nigdy więcej tam nie wróciłam. 

Wszyscy wiedzieli co się dzieje, nikt nic nie powiedział. Kila lat później moją mamę wykończył alkoholizm. Mój ojczym nie zastrzelił nas, ale zabił wszystko w nas. Nikt nie zareagował, bo przecież był to tylko „ten sąsiad, co bije żonę”. Wszyscy wiedzieli. Nikt nam nie pomógł. 

I dziś, gdzieś obok nas jest ktoś, kto potrzebuje pomocy. Nie odwracajmy od niego oczu. Nie czekajmy aż będzie za późno. Aż ktoś zginie, by można było o tym porozmawiać. 

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Przejdź na kolejną, by czytać dalej.

Reply