Wystarczyła chwila nieuwagi, by pies wyszarpał kilkulatce kawałek policzka! Co gorsze, ten dramat się powtórzył!
Emily Richardson i jej córeczka Evy pojechały do babci z okazji Świąt Wielkanocnych. Kobieta mieszkała w domu z ogrodem, w którym znajdował się wybieg, gdzie mieszkał pies zmarłego niedawno wuja. czworonóg był grzeczny i nie sprawiał babci kłopotów. Nikt też nie widział w nim zagrożenia, ponieważ mieszkał w ogrodzonym obszernym kojcu.
W ogrodzie zorganizowano szukanie wielkanocnych jaj, ale ta zabawa skończyła się tragedią. Evy podeszła do ogrodzenia wybiegu, by przywitać się z psiakiem. Zaciekawiona dziewczynka mówiła do niego, że jest miłym, ładnym pieskiem i coraz bardziej zbliżała się do parkanu.
Dziecko nie wyciągało rączek do psa, ale zbliżyło się na tyle blisko, że przełożony przez lukę w siatce pysk dosięgnął jej twarzy! W momencie rozległ się straszny krzyk i wszyscy dorośli pobiegli do psiego wybiegu. Tam zastał ich przerażający widok Evy we krwi z poważną raną na policzku.