Życie 7-letniej Ashley przez syna sąsiadów stało się koszmarem. Codzienną gehennę przewał dopiero… najazd motocyklistów!
Ashley była otwartym i wesołym dzieckiem, dopóki nie zaczął ją dręczyć 11-latek, mieszkający na tej samej ulicy. Chłopiec był agresywny, wyśmiewał dziewczynkę, poniżał ją i zastraszał. Bywało, że posuwał się do rękoczynów, w wyniku których Ashley nawet trafiła do szpitala.
Okrutne zachowanie 11-latka sprawiło, że Ashley bardzo się zmieniała. Stała się cicha i nieśmiała, czuła, że jest sama i że nikogo nie obchodzi. Ostatecznie dziewczynka tak bardzo bała się swojego oprawcy, że reagowała histerycznie na wiadomość o wyjściu z domu i w rezultacie całe wakacje spędziła w domu.
Cała ta sytuacja oczywiście bardzo zaniepokoiła mamę dziewczynki, Christine Wastakiewicz. Kobieta próbowała rozmawiać z rodzicami 11-latka, ale ci nie dali wiary w agresję syna. Sprawia trafiła więc na policję, ale chłopiec wciąż nie zmieniał swego zachowania i nie ponosił konsekwencji.